czwartek, 5 grudnia 2013

Metamorfoza antycznej toaletki.

Ten mebel jest moim ulubionym. Początkowo nie zamierzałam się z nim rozstawać, wiedziałam że jego zakup wiąże się z dużym wkładem pracy i zaangażowania, czułam że jako biały mebel stanie się wyjątkowym. Jednak z biegiem czasu uznałam, że z racji swojej pracy, nie mogę przywiązywać się emocjonalnie do wszystkiego co wykonam, co przerobię, co odrestauruję. Toaletka jest na sprzedaż w sklepie, ale póki co, skorzystałam z okazji, aby zrobić dla Was kilka fotografii...
Mam już kolejną toaletkę w pracowni, już wkładam swoje serce w pomysł na jej odnowienie.
Uwielbiam stare meble, które mają duszę, tylko trzeba ją czasami odkurzyć i obudzić na nowo.
Mam wrażenie, że wszystko co stara jest fascynującą przyszłością, którą chce się przeczesywać.
Przyjemności dla Was na grudniowy wieczór, u mnie wciąż
bez śniegu ale za to z gorącą czekoladą...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz